Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kury. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kury. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 13 kwietnia 2017

Kura Malwiśka


Duża :) 


Kura jest nasza domowa i choć już wszyscy domownicy wyrośli z żucia metek, to nie mogłam się oprzeć i je wszyłam, bo wszystkie kury mają metki :)


Na stole sesja kury, a tymczasem na krześle kota...



Kolekcjonuję drewniane jajka i przy okazji je Wam pokażę. W tym roku postanowiłam do kolekcji dołączyć swoje autorskie, ale jak widać jeszcze ich nie pomalowałam... Może jeszcze zdążę... :) 



Królowa Malwina:

sobota, 11 czerwca 2016

kura, żujka i kosz

Król Julian z kurą i żujką by zimowa 
<3
Dziękuję Ani i Piotrowi za udostępnienie zdjęć :)



Lubię dostawać zdjęcia, na których widać eksploatację. ;) Bardzo lubię :)

Hally pewnie też lubi :)


No to proszszsz - kosz od Hally u nas:


Utalentowana i z sercem wielkim jak... świat.


Dziękujemy! :)

wtorek, 19 stycznia 2016

grudniowa kura i żujka

Kliknęłam sobie w moje kury i okazało się, że ostatnią kurę uszyłam dwa lata temu! To możliwe?! Chyba taaak...

I pewnie nie uszyłabym kolejnej, gdybym w listopadzie nie została ciocią. :) A jak już zostałam to jak Król Julian mógłby nie mieć kury i żujki od ciotki?! No nie ma opcji. Przysiadłam i uszyłam.

Aniela

Bałam się, że coś zrobię nie tak, że będę pruć... a okazało się, że to jak z przysłowiową jazdą na rowerze - nie zapomina się.


I jakże przyjemnie się jedzie! Tzn. szyje! 
Do kompletu powstała żujka i poleciały do Króla.


Z czasem i chęciami nadal u mnie krucho, więc nie będę znowu się ośmieszać pisząc, że powoli wracam do machiny... ;)


Czy w ogóle autorka tego bloga zarejestrowała, że już mamy 2016?
:P

wtorek, 10 września 2013

Kury trzy


Tak dawno nie szyłam kur, że czułam się trochę jak w nie swoim ogródku, jednak okazało się, że to jak jazda na rowerze :)

Jasna kurka jest wypełniona styropianowymi kuleczkami i kojąco szeleści. Kura największa jest jak średniej wielkości poduszka, więc przytulaśna bardzo.

czwartek, 9 maja 2013

skrzydełka

Pamiętacie moje kwadratowe kury?


Kilka się jeszcze ostało, ale takie nieloty były z nich, biedy takie, że się zlitowałam. Wymyśliłam skrzydełka i już jedna używa prototypów.



Jak się zbiorę, to uszczęśliwię i resztę nielotów, a może nielotek?

Tymczasem jeszcze jedna w 3D:


I dobranoc.



piątek, 19 kwietnia 2013

kura dla Niny - reaktywacja

Mama Ninki tęskni za kurką, którą kiedyś dostały od Asi, ale zostawiły gdzieś w rodzinie, bo się drób spodobał.
I tak żyły złudzeniami, że wrócą do domu i będzie jak dawniej. A tu nie, sorybatory, więc zimowa ciotka wreszcie się zlitowała. ;) A tak naprawdę, to szycie kur nadal sprawia mi przyjemność.
Ninka już ponad roczek ma i ciumkać kury raczej nie będzie, ale przytulić się może, więc uszyłam jedną z większych.


A zdjęcie wyprałam, bo czemu zawsze ma być tak oczywiście? ;)

niedziela, 24 marca 2013

karuzelka

Myślałam o niej od dawna, zainspirowana ozdobą z Ikei, którą 7 lat temu nabyliśmy dla Tymka. W końcu przysiadłam, i nie wstałam dopóki nie powstała.



piątek, 22 marca 2013

wciąż się kurzy


Wypełnienia zamówiłam ciut dużo. Na szczęście zaposiadam worki próżniowe:



Co chwila się kurczak wykluwa:


Największy i najmniejszy:
  


Pozostając w temacie kurzastym informuję, że jak co roku SLOOW FOOD zaprasza na bazarek świąteczny:

Zimowa się wybiera, a co!