Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żujka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żujka. Pokaż wszystkie posty

środa, 14 marca 2018

Żujka - uprać przed użuciem

Hasło reklamowe i zamówienie autorstwa pewnego Pająka. ;)


Żujka, żujka nieduża,
a na dodatek cała ze szmatek.
W kratkę mała kieszonka,
w kieszonce... słonko
I zastosowań sto!
;)






Dziękuję za uwagę :)

czwartek, 11 sierpnia 2016

ptaszor dla Franka

Potrzeba matką czasu! :D Wczoraj umówiłam się na wizytę u koleżanki, która urodziła Franulka, więc się zmobilizowałam... Starszaki u babci na wakacjach, więc wyniosłam maszynę do ich pokoju i kiedy Wicia poszedł spać w końcu mogłam ruszyć maszynę! :)
Uszyłam kolejnego ptaszora. 


Franio jeszcze jest za malutki, żeby ciamkać ptaszora, ale ptaszor poczeka. ;)


Deszczowa pogoda nie dawała wczoraj dobrych warunków do robienia zdjęć. Biegałam po całym mieszkaniu w poszukiwaniu światła. Bo jak już wyciągnęłam aparat, żeby zrobić zdjęcia to niech choć trochę wyglądają. Ostatnio robiłam komórką, więc chciałam, żeby było widać różnicę ;)




A dzisiaj u mnie słonecznie :)

piątek, 24 czerwca 2016

ptaszor krzysiowy

To ostatnie co uszyłam i już nic nie mam. Nic - na półeczce pusto, więc zniknęła z prawej szpalty.
Niech ja tylko znajdę warunki do szycia i zaczynam od zera! Nie mogę się doczekać! 

Tymczasem ptaszor-gryzak dla Krzysia, synka naszych znajomych:





I ruszamy na pierwszy wakacyjny wyjazd - do babci :)))

sobota, 11 czerwca 2016

kura, żujka i kosz

Król Julian z kurą i żujką by zimowa 
<3
Dziękuję Ani i Piotrowi za udostępnienie zdjęć :)



Lubię dostawać zdjęcia, na których widać eksploatację. ;) Bardzo lubię :)

Hally pewnie też lubi :)


No to proszszsz - kosz od Hally u nas:


Utalentowana i z sercem wielkim jak... świat.


Dziękujemy! :)

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

ptaszory dwa

Bardzo lubię szyć żujki :) dlatego, gdy znajomi jadą w odwiedziny do rodziny, gdzie urodziło się dziecko i proszą mnie o uszycie czegoś do ciumkania nie odmawiam. 


Nasz Wicia żujkę ma. Ma też żujkową sowę. Ale planowałam coś większego... Gdy już wymyśliłam, akurat Monika poprosiła, abym uszyła coś dla jej nowo narodzonego bratanka Jasia. Tak właśnie powstał ptaszor dla Jasia:



A chwilę później uszyłam ciut innego dla Witka:


Ptaszor ogromny nie jest, ale przykrywa brzuszek niemowlaka.


Ten witkowy już jest wielokrotnie prany. I nadal działa. Metki, taśmy i drewniane elementy - to działa. :)





Lubię. :)


wtorek, 19 stycznia 2016

grudniowa kura i żujka

Kliknęłam sobie w moje kury i okazało się, że ostatnią kurę uszyłam dwa lata temu! To możliwe?! Chyba taaak...

I pewnie nie uszyłabym kolejnej, gdybym w listopadzie nie została ciocią. :) A jak już zostałam to jak Król Julian mógłby nie mieć kury i żujki od ciotki?! No nie ma opcji. Przysiadłam i uszyłam.

Aniela

Bałam się, że coś zrobię nie tak, że będę pruć... a okazało się, że to jak z przysłowiową jazdą na rowerze - nie zapomina się.


I jakże przyjemnie się jedzie! Tzn. szyje! 
Do kompletu powstała żujka i poleciały do Króla.


Z czasem i chęciami nadal u mnie krucho, więc nie będę znowu się ośmieszać pisząc, że powoli wracam do machiny... ;)


Czy w ogóle autorka tego bloga zarejestrowała, że już mamy 2016?
:P

sobota, 11 stycznia 2014

3 szmatki

Dorotko? Haniu? Jak widzicie dla mnie hasło ,,żujka" jest jak podłączenie do prądu - myk, myk i już, już muszę je mieć. :) Bo LUBIĘ je szyć! :D






Wszystkie szeleszczące.

środa, 8 stycznia 2014

żujka dla Janka

Dawno ich u mnie nie było! Żujka została wyprodukowana na prośbę Mamy Janka i już przed świętami dotarła na miejsce :)





Przepraszam, że pognieciona, ale chciałam szybko, żeby przed świętami zdążyła dojść do Janka, a przecież i tak pewnie po wyjęciu z koperty poszła do prania, więc uszyłam, pstryknęłam kilka fotek - jak widać niestarannych dość - i wrzuciłam do koperty razem z resztą zamówienia. Zapewniam, że szycie nie było niestaranne.

Przypomniałam sobie jak bardzo lubię je szyć, dziękuję mamojanka. :)

poniedziałek, 11 listopada 2013

mini-żujka

taka 5 cm x 5 cm
dla mini-bobasa. żartuję :D
dla Asi na urodziny, bo to breloczek jest
i nawet szeleści :)


niedziela, 28 kwietnia 2013

wg pomysłu Małgosi

Małgosia wybierała się w tak zwane ,,odwietki" i szukała w moim ,,uszyciowym" pudełku czegoś dla maluszka. Spodobała jej się ta żujka:


Ale niestety nie szeleściła. Za to była taka jedna malutka, żółciutka, której tu nigdy nie pokazywałam, a ona szeleściła. 
Wtedy Małgosia wymyśliła to:


rzep :)


I mamy zabawkę podwójnie sensoryczną ;)