Uszyłam kolejnego ptaszora.
Franio jeszcze jest za malutki, żeby ciamkać ptaszora, ale ptaszor poczeka. ;)
Deszczowa pogoda nie dawała wczoraj dobrych warunków do robienia zdjęć. Biegałam po całym mieszkaniu w poszukiwaniu światła. Bo jak już wyciągnęłam aparat, żeby zrobić zdjęcia to niech choć trochę wyglądają. Ostatnio robiłam komórką, więc chciałam, żeby było widać różnicę ;)
A dzisiaj u mnie słonecznie :)