Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zabawki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zabawki. Pokaż wszystkie posty
środa, 1 listopada 2017
czwartek, 5 listopada 2015
tablica zadaniowa
Znacie taką tablicę do sortowania? Taką prostą, drewnianą zabawkę?
Na dwunastu tabliczkach są zadania do wykonania...
i umiejętnie przesuwając kolorowe kółka trzeba ustawić je tak jak we wzorze.
Gdy ułoży się wszystkie możliwości, można odwrócić tabliczki do góry nogami i zacząć układanie na nowo. Mamy tę tablicę od kilku lat i nam się jeszcze nie znudziła. Teraz nawet widzę takie w necie w różnych wersjach, w różnych kształtach.
Na jesienne wieczory - świetny pomysł! U nas przechodzi z rąk do rąk. ;)
Ps. Powoli wracam do maszyny. Powoli. Jak do jeża.
środa, 10 czerwca 2015
upolowane i coś jeszcze
Jak nie potrzebuję, nie szukam czegoś, to nie łażę, ale w tym tygodniu zaplanowałam zakup paru rzeczy. Niekoniecznie nowych. Nawet bardziej używanych.
Nałaziłam się z Ignasiem (smarki wiosenne), że hej! Ale upolowaliśmy parę ciekawostek, niekoniecznie tych co były w planach. ;)
Np. pięć drewnianych klocko-pojemników za 7 zł:
Pewnie powinno być 10, ale trudno. I tak moje starszaki robią z tej niewysokiej wieży niezłą demolkę. Pytam ich tylko czasami, czy klocki doczekają trzeciej pary łapek...
Ogromna waliza za 2 zł, która raczej nie będzie służyła do podróżowania, a raczej do eksponowania moich uszytków:
Wietrzy się teraz. Potem czeka ją odkurzanie i jakieś czyszczenie. Jeszcze tylko nie wiem jak się do tego czyszczenia zabrać...
A razem ze skórzanymi butami dla Tymka i czarnymi trampkami dla mnie na wadze wylądowała drewniana szpulka nici od J. Dewhurst & Sons:
Marzyła mi się taka szpulka :)
Trudno mi nawet ocenić ile kosztowała, pewnie grosze.
I tak się toczę - z kanapy do maszyny, do szkoły, do przedszkola, do sklepu... do października ;)
środa, 18 marca 2015
klocki z rodowodem w książkach
Pierwszy raz chcę polecić tutaj zabawkę. Zabawkę inną niż wszystkie.
Klocki Shape Maker - Miller Goodman:
Zdawać by się mogło, że takich klocków mamy zatrzęsienie, że nawet lepsze są, bo z obrazkami z ulubionych bajek, bo tańsze... Tańsze owszem, ale to nie to samo. Nawet nie chodzi o grafikę i o to, że te są drewniane, ale o to, że przy tych klockach trzeba się napocić, że układać je mogą wszyscy, bez względu na wiek, a zapewne każdy obierze inną technikę.
A cóż może być trudnego w układaniu obrazka wg wzoru? Tutaj kształty się powtarzają, więc może się okazać, że na koniec, gdy już myślisz, że skończysz - zostały klocki, ale nie takie jakich potrzebujesz. I wtedy trzeba kombinować, wymieniać, szukać...
Zdecydowanie, to zabawka inna niż wszystkie.
Jedynym minusem jest ich cena - 190 zł. U nas był to składkowy prezent na trzecie urodziny Ignasia, więc kwota rozłożyła się na kilka portfeli. :) Jednak klocki okazały się za trudne dla trzylatka. Wtedy nie interesowały go. Za to już rok później były w sam raz i są do tej pory. Sama lubię je układać. :) Polecam!
Subskrybuj:
Posty (Atom)