Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sukienka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sukienka. Pokaż wszystkie posty

środa, 2 września 2015

sukienka

Kiedyż to ja zamieściłam to zdjęcie...?


W maju?

 W każdym razie po uszyciu z Małgosią sukienki dla Moniki...


... zabrałam się za sukienkę dla mnie. Z tego materiału z huśtawki. :) Taką sukienkę z miejscem na brzuszek. 
No i nie szło mi kompletnie, bo maszyna nie współpracowała z dzianiną. Zaczynałam i klęłam, próbowałam jeszcze raz i klęłam, i tak w kółko. A do Małgosi - żeby skorzystać z jej super maszyny - wybierałam się jak sójka za morze...


W końcu wzięłam moja maszynę pod włos - połączyłam dzianinę z nieelastyczną bawełną. I tak to po kilku miesiącach przerwy, zszyłam to co jeszcze zszyte nie było i mam drugą już moją kiecę. :)
(pierwsza klik)
Nieidealną, ale mówię, że to specjalnie. ;P


O sesję poprosiłam męża :) 


Ale udawać modelki to ja nie umiem :P


Sukienka ma z boku czerwoną wstawkę, którą po ciąży mogę zlikwidować, zaszyć. Ale to się jeszcze obaczy, może będę chciała taką luźną? A może będę potrzebować? :P


Przy dzianinach marzy mi się super maszyna, a gdy znowu siadam do nieelastycznych tkanin myślę, że mam przecież super maszynę. ;) I tak sobie terkoczemy...

piątek, 16 stycznia 2015

dzianinowa sukienka dla Moniki

Żałuję, że Małgosia nie umieszcza nigdzie zdjęć swoich sukienek... Mogłabym je Wam pokazać i przy okazji miałabym usprawiedliwienie na niesamodzielną pracę nad sukienką.

W każdym razie poprosiłam Małgosię o pomoc, bo uszyła więcej sukienek niż ja. Ona wykroiła, a ja zajęłam się jej dziećmi. Lecz kiedy zaczęła zszywać, dzieci zachciały mamy przed snem. Zamieniłyśmy się więc rolami, i tak oto zobaczyłam jak się szyje na maszynie o kilka klas wyżej niż moja. :) Niestety zrobiło się późno i wzięłam robotę do domu. Bez super maszyny...


Udało się, choć przed każdym ściegiem myślałam, że pewnie zaraz coś schrzanię. Stres ogromny.
I taka oto jest historia sukienki, w której - miałam nadzieję - Monika wystąpi na koncercie. Niestety, sukienka onieśmieliła wokalistkę, więc została w domu - sukienka, nie wokalistka - na szczęście. :)

Na dowód - tutaj zdjęcia: http://niebywalesuwalki.pl/2015/01/orkiestra-zagrala-po-raz-23-w-tym-roku-zebrano-w-suwalkach-30-tys-zl/

Jedyne zdjęcia sukienki jakie mam to znowu smartfonowe, czyli na każdym inny kolor :(


Niby prosta, ale dużo daje kolor - czerwony.
Metkę wszyłam, żeby Monia wiedziała gdzie jest tył. 


A na wiosnę może zaciągnę Monikę na sesję na łąkę?


Szycie sukienki dla siebie to całkiem inna, bezstresowa sprawa. :)

poniedziałek, 15 września 2014

mini sesja sukienki

Wybrałam z niej tylko 3 zdjęcia. Ale za to w zachodzącym słońcu. :P


Ignaś koniecznie chciał mieć ze mną zdjęcie, tylko raziło go zachodzące słońce :)




Bardzo ją lubię. A dzisiaj jeszcze znalazłam balerinki w tych kolorach i razem wyglądają jak komplet. :)




niedziela, 16 lutego 2014

kolejny torcik

z okazji kursu szycia sukienki na jaki wybrało się kilka kobietek z MamoDrogi, w tym oczywiście ja! :D



***

edit, czyli poszły konie po betonie:


Następna będzie. 
Następna będzie ciemniejsza i jednolita.
Jak tylko zdobędę materiał.