piątek, 19 kwietnia 2013

kura dla Niny - reaktywacja

Mama Ninki tęskni za kurką, którą kiedyś dostały od Asi, ale zostawiły gdzieś w rodzinie, bo się drób spodobał.
I tak żyły złudzeniami, że wrócą do domu i będzie jak dawniej. A tu nie, sorybatory, więc zimowa ciotka wreszcie się zlitowała. ;) A tak naprawdę, to szycie kur nadal sprawia mi przyjemność.
Ninka już ponad roczek ma i ciumkać kury raczej nie będzie, ale przytulić się może, więc uszyłam jedną z większych.


A zdjęcie wyprałam, bo czemu zawsze ma być tak oczywiście? ;)

2 komentarze: