Siły wyższe czasami każą zwolnić. Być może to ostatnie rzeczy, które uszyłam przed październikiem... Chyba, że nauczę się szyć na leżąco. Tak bywa. Trzymajcie kciuki.
Poniższe dwie torby uszyłam zanim wylądowałam w szpitalu.
Pomidorowa II ma już dłuższe uszy, podszewkę w czerwoną kratkę i zapięcie.
Zaraz, zaraz, zapomniałam o wstążeczce przy suwaku! ;)
Drugą torbę uszyłam dla mojej Babci. Pomimo wieku i operacji nadal jest żwawą kobietą - sama robi zakupy w pobliskim wiejskim sklepiku, w związku z czym poprosiła mnie o zwykłą, niedużą torbę na zakupy. Zwykłą? Cóż to znaczy zwykła torba? ;D
Ma kieszonkę na wierzchu, taką szybką skrytkę...
... i w środku na suwak:
Czy tak wygląda zwykła torba na zakupy? ;)
Miłego! :)
Ej, co tam się dzieje? Wszystko w porządku? Zwalniaj tempo, jak trzeba i wypoczywaj.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się do października :)
A pomidorowa torba jest CUDOWNA!!! Torba dla babci nie jest zwykła :) Przepiękna i oryginalna :)
Buziaki!!!
Zaskoczyło mnie łożysko ;)
UsuńDzięki, te pomidory mają w sobie coś. Ja je tylko zszywam. ;)
Niech tam nie szaleje. W sierpniu Suwałki odwiedzamy :)
UsuńTylko...super są!
ooo! super! :) szkoda, że nie poszaleję z Wami po mieście :]
UsuńZwolnij jeśli trzeba....:*
OdpowiedzUsuńJa też zwalniam ale nie z tej samej przyczyny....
Torby piękne:)
Trudno się powstrzymać od szycia... przekładam materiały, a one przypadkowo układają się w pary, łączą w ciekawe zestawy i mnie korci, żeby z tego zestawu uszyć kolejną torbę...
UsuńZmiana biegu czasem jest potrzebna :] Trzymajmy się więc...
powrotu do pionu życzę, to teraz czytaj ile wlezie, bo na leżąco to najlepiej się czyta:-)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, a torby bardzo ładnie odszyte:-)
czytam, oglądam... :)
Usuńdziękuję :) ja podziwiam twoje wielkanocne koguty, nie potrafię takich. i torba czerwona.... też się na taką nie porywam. Świetna!
(nie mam profilu na g+, więc nie mogę u Ciebie komentować)