Nie umiem ładnie pisać, ale post dojrzewał we mnie od dawna, więc coś tam powinno się urodzić. ;)
Znacie Pana Brumma? To jedna z serii książeczek o nim. Wszystkich jeszcze nie czytaliśmy, ale te co do tej pory trafiły w nasze ręce były zabawne, niestandardowe i niesamowicie odjechane. :)
Czy ktoś nie lubi tej bajki? Ja Charlie i Lola poproszę w każdej postaci. Charlie jest starszym bratem jakiego chyba każdy chciałby mieć. Oboje są niesamowici.
Ta opowiastka ma już więcej treści, więc maluszków poniżej 3 lat pewnie nie zainteresuje, ale jest to tak ciepła opowieść, że ten wszechobecny śnieg jest kompletnie niezauważalny, dopóki o nim nie jest mowa w tekście. ;)
To wszystkie jak na razie polubione przez nas zimowe książeczki, ale nie wszystkie, które chciałam polecić. Ze świętami kojarzą mi się książeczki dla starszaków, idealne pod choinkę - zapakowane i przewiązane wstążką - ponadczasowe tytuły, opasłe cegły, w twardych okładkach, podzielone na rozdziały, z pięknymi ilustracjami na wyjątkowym, lekko pożółkłym papierze. I takie są książki z wydawnictwa Buchmann. Dlaczego akurat to wydawnictwo? Przecież jest tyle wydań Czarnoksiężnika z Krainy Oz, Alicji w Krainie Czarów, Wyspy skarbów, Piotrusia Pana, W 80 dni dookoła świata... ale to w Buchmannie ilustruje je Robert Ingpen. My mamy jak na razie tylko Czarnoksiężnika z Krainy Oz, ale ja, JA! chciałabym mieć je wszystkie! :D Od tych ilustracji nie mogę się uwolnić, są czarodziejskie, tajemnicze i niesłodkie.
Na powyższym zdjęciu zrobionym naprędce w empiku, jest jeszcze jedna książeczka, którą niesie Mikołaj dla Tymka, ale Wy nic nie wiecie, ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiii ;)
Super:) Skradam sobie ten post do mojego wpisu z Waszymi propozycjami:) I skuszę się na Pana Bruma na Mikołajki dla Wiki. My oprócz ulicy Czereśniowej nie mamy nic o Zimie...no nic.
OdpowiedzUsuńa wiesz, że ja byłam przekonana, że wybrałabyś Charliego i Lolę? :)))
UsuńLotta to już chyba tylko w bibliotece (na szczęście nie wszystko da się już kupić ;), a Findusa polecam baaarrrdzooo!
OdpowiedzUsuń