niedziela, 1 listopada 2015

tamborki

I już listopad...

Na pewno widzieliście na wielu blogach tamborki używane nie do haftu, a do ozdoby. Jako ramki do obrazków, do łapaczy snów... 
Podobały mi się te pomysły.


Udało mi się zdobyć trzy stare tamborki, jeden - najmniejszy - kupiłam w pasmanterii i tak oto zmieniłam wystrój naszej ściany nad kredensem. Przyznaję, że była to szybka akcja, że długo nie przekopywałam swoich zasobów tkanin, raczej przejrzałam ścinki... ale to taki czas, kiedy między jednym karmieniem, a drugim chcę zrobić jak najwięcej. Pomijam tu już chęć ciągłego patrzenia na Witka... ;)


Dzięki Niemu dostajemy ostatnio trochę prezentów. Dynia jest właśnie prezentem od Joli. :)


Geranium (anginka) od Asi :) Mam sentyment do tego kwiatka :)


Serducho już od dawna wisi od Mamy Sokole Oko :)


I nasz niezmienny, wyjątkowy zegar od Renaty, który dostaliśmy w prezencie na nowe mieszkanie, czyli prawie 10 lat temu.


Musiałam zmienić tę ścianę. Też dopada Was czasem potrzeba zmian?

6 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł na ozdobę ściany :)
    Miłego dnia, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Muszę jeszcze popatrzeć na inspiracje w sieci. W tamborkach jest fajne to, że można tę dekorację zmieniać :)

      Usuń
  2. Bardzo fajny pomysł i jaki ponadczasowy bo w końcu można go zmieniać według upodobań. Super to wygląda u Ciebie a zegar nie w moim stylu ale jest bardzo oryginalny i unikatowy :) Jeszcze takiego nigdzie nie widziałam.
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam Cię również do mnie na bloga:
    www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
  3. rzeczywiście świetny pomysł na wykorzystanie tamborków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tu próbuję dojrzeć tą piekną komódkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę poniżej? To nie ona, to ON - kredens od mojej Babci :) Taki trzydrzwiowy z nadstawką ze szkłem.

      Usuń