Po co czekać do 27 października, jak można wykluć się 7-go? :)
Przedstawiam Wam Króla Witolda - władcę mojego czasu. :)
A poniżej witkowe przydasie made by mama. ;)
Wąż - do karmienia, otulania i patrzenia.
Kocyk:
I uszyta już po powrocie ze szpitala mata do przewijania:
Ceratkową stronę imituje kawałek zasłony prysznicowej, którą nie pamiętam w jakim celu kupiłam, ale na pewno nie pod prysznic. W środku jest ocieplina, a po drugiej stronie cienka bawełna, na której Witulino poleguje czasami.
Torba od Hally działa i cieszy oko, niestety pogoda nie sprzyja sesjom zdjęciowym. Tutaj podczas szybkiego spaceru w deszczu na wizytę kontrolną:
Miłego weekendu! :)
Cudny Kruszynek :))) Wszystkiego Najlepszego dla Mamy szczesliwej i synusia :)) Piekne i bardzo przydatne rzeczy przygotowalas Suuper :))) Duzo Zdrowka Zycze ! :))
OdpowiedzUsuńMaluch otulany we ręcznie zrobione podusie, koce i inne rzeczy dostaje dużo serca !
OdpowiedzUsuńWitaj Wicia :) Rośnij zdrowo! Jeszcze raz gratulacje dla Was. Trzymajcie się ciepło :)))
OdpowiedzUsuńMoje serdeczne gratulacje! :) Cieszę się z Twojego szczęścia, a szyjątka wyjątkowe dla wyjątkowego gościa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Z całego serca gratuluję :-) Dużo zdrowia Wam życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Wam wszystkim :) Trudno pisac jedna reka ;) a szyc to juz w ogole :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńnajlepsze gratulacje dla nowej mamuśki i dużo zdrówka dla ciebie i Wicia!
OdpowiedzUsuńdziękujemy :)
Usuń