[klik]
To było trzy lata temu, a Justynka dopiero co pojawiła się na świecie. :) Teraz poszła do przedszkola.
I tu muszę wspomnieć o poprzednim worku z flanelowym autobusem, bo te dwa zamówienia układają się w cudownie genderową historię. ;) Gdy pytałam mamę przyszłego właściciela worka jakiego materiału użyć, miał być niebieski. Przypomniałam sobie o tym niebieskim materiale w dinozaury, co powyżej na jednej z poduszek, ale nie, bo chłopiec nie lubi dinozaurów. Ok.
Parę dni później mama Justynki zadzwoniła i spytała, czy mam jeszcze ten materiał w dinozaury, bo Justysi bardzo się podoba, nawet zażyczyła sobie pościel do przedszkola z takiego materiału. :)
Okazało się, że mam mały kawałek dinozaurów, ale ciut za krótki... Wymyśliłam więc niebieskie dno i wyszło tak:
Ucieszyła mnie historia o chłopcu, który nie lubi dinozaurów, a dzięki któremu dziewczynka dostała wymarzony worek. :D
I tak mnie troszkę zaczęło sumienie gryźć, że szyję worki dla innych przedszkolaków, a mój osobisty ma taki sztuczny ze sklepu.
Spytałam jaki by chciał...?
- A masz niebieski materiał?
- Mam, ale może naszyć coś jeszcze... coś co lubisz?
- Mam, ale może naszyć coś jeszcze... coś co lubisz?
- Hot Wheels!
O matko... ;) Naszyć aplikację z jednym z tych aut to duuużo roboty, a gotowca nie mam!
Zaproponowałam wściekłego ptaka. Zgodził się ochoczo, wybrał Bombę i poszedł spać. Rano na stole już czekał worek na strój gimnastyczny:
No to idziemy do przedszkola! :)
Jesteś boska, ależ się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńMama właściciela niebieskiego woreczka, co to dinozaurów nie lubi. Nota bene ... Justyna! Taa daam! Przypadek? I jeszcze ta Ostrów! Szok!
Uściski
Justyna
:D same zbiegi. okoliczności, oczywiście. :D
Usuńtaki worek z bombowym i szkolniaka by ucieszył :)
OdpowiedzUsuń