sobota, 28 grudnia 2013

święta mnie porwały

Choć nic nie przygotowywałam.
Machnęłam tylko chłopakom po muszce do wigilijnego stroju, spakowałam do walizki i pojechaliśmy.
Przed założeniem uprasowałam.


Jak na pierwsze muchy mogą być. Wyglądały bardzo dobrze. Choć jedna tylko parę sekund prezentowała się na koszuli. Hehe :)

Wróciłam niezdrowo objedzona, a Wy?

2 komentarze:

  1. Też miałam w planach zrobić muche, ale mali panowie nie chcieli tego elementu stroju.
    Było więc bez muchów;)

    A my po świętach chorujemy na katary, temperatury i inne...

    Pozdrawiamy poświątecznie!

    Jest u was śnieg?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie u mnie też jeden pan się zaparł i biegał w krawacie :)

      a śniegu nie ma już, choć był po pas. aktualnie słoneczna i dość ciepła wiosna.

      Usuń