środa, 18 grudnia 2013

podusia

Tym razem mojej pół-produkcji - tę małą poszewkę znalazłam w kupciuszku i miałam jej po prostu użyć jako materiału, ale...

tak leżała, leżała nieużywana,
czekała, czekała na plana,
aż tu święta za progiem,
a ona machnęła do mnie swym rogiem...


to jej uszyłam wsad. I jest, i udaje, że święta już są. ;)


4 komentarze:

  1. przepiękna :D będę sobie wchodzić i się zachwycać :)
    ostatnio dorobiłam się w paski czarno-białe z pomocą maszyny Mamy
    a teraz na taki materiał muszę zapolować
    w tle też widzę ciekawą - tą najdalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tę? http://blaszany-bebenek.blogspot.com/2012/11/zimowa-poducha.html
      zrobiła ją moja mama z szalika :)

      Usuń
    2. tak :D już w zeszłym roku podziwiałam i dalej się nie dorobiłam
      mam takie swetry ale mi szkoda - tak lubię takie cieplusie w zimie nosić w domu - jak nikt mnie nie widzi :D hehe
      muszę chyba w szmateksie poszukać jakiegoś ciekawego splotu

      Usuń
    3. szmatex to bardzo dobry pomysł, jeśli ktoś nie umie dziergać :) ale nawet jeśli umie, to duże oszczędności: i czasu i pieniędzy :D

      Usuń