Ojej... dobrze, że napisałaś, że to kieszeń, bo ja w pierwszej chwili pomyślałam, że to taki duży dinozaur, co pożera malutkiego. ale w sumie... z takimi oczami, to nie może być krwiożerczy dinozaur :)
o widzisz, czyli to jednak nie był dobry pomysł, a ja jeszcze chciałam na tę kieszonkę naszyć zęby.... brrrrrrrrr aż strach pomyśleć co było dalej! :))) a to miał być poprostu dino-rodzic niosący w kieszonce dziecko i tyle. ale się narobiło!
:D wyobraźnia dzieci jest niezbadana :D dla mnie śliczny....... bardziej smok :)
OdpowiedzUsuńJa widzę prostokąt, który połknął dinozaura i za karę wyrósł mu ogon ;)
OdpowiedzUsuń... o Madzia :) - patrz na godzinę naszych komentarzy ;)
Usuńdobre - prostokąt połknął i dostał karę, super! :D
Usuńco do prostoty, to ja z niej ,,słynę" ;))) ale to chyba wynika z mojego lenistwa, tylko ciiiiiiiii!
... ja bym to nazwała antykomplikatorem - czyli czymś absolutnie wspaniałym ;)
Usuńfajny pomysł i super wykonanie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
"Dinożarł" -jak to mówi mój syn, jest wielkiej urody :DDDDDD
OdpowiedzUsuńPS. Ty i leniwa? A z której strony????
Odp. Ps. z tej niewidocznej ;D
UsuńOjej... dobrze, że napisałaś, że to kieszeń, bo ja w pierwszej chwili pomyślałam, że to taki duży dinozaur, co pożera malutkiego. ale w sumie... z takimi oczami, to nie może być krwiożerczy dinozaur :)
OdpowiedzUsuńo widzisz, czyli to jednak nie był dobry pomysł, a ja jeszcze chciałam na tę kieszonkę naszyć zęby.... brrrrrrrrr aż strach pomyśleć co było dalej! :)))
Usuńa to miał być poprostu dino-rodzic niosący w kieszonce dziecko i tyle. ale się narobiło!
Ale wtedy doskonale pasowałoby do niego określenie Synka Mamurdy - Dinożarł :))
Usuń... Dina zżarł ... ;) ....... prostokąt ;P
UsuńWspaniale pomysly!! i jeszcze ciekawsze wykonanie!! Napewno polece twojego blog moim kolezankom- mamuskom!:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń