wtorek, 2 października 2012

dino-kangur

uszyłam dinozaura, a Tymek widząc gotowca powiedział: - oooo! dinozaur... a nieee..., to kangur, bo ma kieszeń!

chm...






13 komentarzy:

  1. :D wyobraźnia dzieci jest niezbadana :D dla mnie śliczny....... bardziej smok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja widzę prostokąt, który połknął dinozaura i za karę wyrósł mu ogon ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... o Madzia :) - patrz na godzinę naszych komentarzy ;)

      Usuń
    2. dobre - prostokąt połknął i dostał karę, super! :D
      co do prostoty, to ja z niej ,,słynę" ;))) ale to chyba wynika z mojego lenistwa, tylko ciiiiiiiii!

      Usuń
    3. ... ja bym to nazwała antykomplikatorem - czyli czymś absolutnie wspaniałym ;)

      Usuń
  3. fajny pomysł i super wykonanie :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Dinożarł" -jak to mówi mój syn, jest wielkiej urody :DDDDDD

    PS. Ty i leniwa? A z której strony????

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej... dobrze, że napisałaś, że to kieszeń, bo ja w pierwszej chwili pomyślałam, że to taki duży dinozaur, co pożera malutkiego. ale w sumie... z takimi oczami, to nie może być krwiożerczy dinozaur :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz, czyli to jednak nie był dobry pomysł, a ja jeszcze chciałam na tę kieszonkę naszyć zęby.... brrrrrrrrr aż strach pomyśleć co było dalej! :)))
      a to miał być poprostu dino-rodzic niosący w kieszonce dziecko i tyle. ale się narobiło!

      Usuń
    2. Ale wtedy doskonale pasowałoby do niego określenie Synka Mamurdy - Dinożarł :))

      Usuń
    3. ... Dina zżarł ... ;) ....... prostokąt ;P

      Usuń
  6. coolturalnamama@blogspot.com5 października 2012 05:18

    Wspaniale pomysly!! i jeszcze ciekawsze wykonanie!! Napewno polece twojego blog moim kolezankom- mamuskom!:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń