Przegrałam z 3-latkiem kilka razy z rzędu...
Nawet jak szliśmy łeb w łeb...
... to w końcu on był pierwszy :)
To fajny sposób na naukę liczenia, choć nasz 3-latek radzi sobie świetnie, bo na punkcie liczb ma bzika. Liczy z błędami do 200.
Gry z kostką lubię za to, że dziecko po iluś rzutach nie liczy już kropeczek na ściance, tylko pamięta, że dany obrazek (czyt. ścianka kostki) to dana liczba.
Poza tym Ignaś po każdym dołożeniu żetonów przeliczał wszystkie jeszcze raz. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz