Pan Klucha jest testowany przez prawie rocznego Bartka i już wiem co zrobiłam źle, więc następny misiek do żucia będzie, może nie idealny, ale lepszy. Tymczasem uszyłam żujkę.
Żujkę uszyłam z wielką przyjemnością i z myślą o 8-miesięcznym Antku, któremu zaraz zaniosę do testowania. Żujka ma metki do żucia, otworek do robienia a-ku-ku! i szeleści. Na pewno będzie ich więcej.
Nie uwierzę jak nie zobaczę! Albo szybko się uczysz i jesteś zdolna albo Twoja maszyna szyje sama :P Ciekawe co Antek na to?
OdpowiedzUsuńno dobra, przyznam się - mam talent. ;D
UsuńAntek już ślini żujkę, ale za mało wszyłam wstążeczek - są tylko na jednym boku.
Widziałam żujkę na własne oczy. Nie oszukujesz ;)
OdpowiedzUsuń