Dużo czasu upłynęło zanim zebrałam się do uszycia zasłonki, bo kolor mebli już dawno mi się odwidział i nie chciałam szyć w tych barwach... W końcu mnie olśniło, że biel i czerń pasują w zasadzie do wszystkiego! I szybciutko poszło.
Lubię na nią zerkać. Tak ją widzę, gdy wyleguję się na kanapie:
Oczywiście zasłonka wisi już od dawna... Widać taka moja natura, że zbieram się jak... sójka za morze... ;)
Generalnie zasłonki zamiast frontów to moje marzenie na przyszłość...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz