Miałam uszyć dwie wiosenne chustki dla moich chłopaków. Uszyłam trzy.
Pierwsza wyszła za duża, bo szyłam na oko. A na oko to wiadomo co się z chłopem w szpitalu stało, nie?
Za duża chustka pasuje idealnie mojemu mężowi, ale powiedział, że nosić nie będzie. No to noszę ja.
A pozostałe dwie pewnie leżą teraz w szatni - jedna w szkole, druga w przedszkolu, więc się nie załapały do zdjęć. Są takie same, tylko inne :P Są takie same, tylko mniejsze :)
strona wewnętrzna - flanela (ciemniejsza)
strona zewnętrzna - męska koszula sąsiada ;)
rewelacyjne
OdpowiedzUsuńHaha. Super są:)
OdpowiedzUsuńDoszyj czwartą dla męża i niech nosi dumnie dzieło żony!