środa, 2 października 2013

kredownik

Zawsze, gdy widziałam u kogoś przybornik na kredki, to myślałam sobie ,,u nas to nie przeeeejdzie, mamy za dużo kredek". :)

Ale któregoś dnia spod maszyny wyszedł pierwszy kredownik autorstwa Tymka. To dziwne, że na długo zaspokoiło to jego potrzebę szycia.



Jednak nastał czas szkoły, a z nim 1000 różnych drobiazgów, które najzwyczajniej nie mieszczą się w piórniku! W tym dodatkowe kredki - bambino. Plastikowe opakowanie ani nie jest estetyczne, ani praktyczne, ani trwałe, więc matka machnęła szmaciany kredownik na 12 kolorów i się cieszy, że podniosła look zawartości plecaka dziecka, że ułatwiła dzieciu korzystanie z kredek oraz, że przybornik będzie na wiek wieki... o ile go chłopiec nie posieje gdzieś w tej dżungli...




... na podróż też się przyda.

Pozwoliłam sobie przypomnieć tutaj dwa inne przyborniki, które pamiętam:

kurkowy


oraz raczkowy, z miejscem na kolorowankę




dzięki dziewczyny za inspiracje :)


3 komentarze:

  1. Super ten Twój. Podeślę Ci zaraz zdjęcie na maila to wkleisz jeśli masz ochotę. Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam Twojego maila. Tutaj link do zdjęcia https://scontent-b-vie.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/q71/s720x720/1235411_600994899952756_181026639_n.jpg

      Usuń
    2. nie ma takiego linku :(
      ja nie wiem czemu mój email się nie integruje z blogiem... bo go nie ukrywam :) patrycja.czerniecka@gmail.com

      Usuń