Nie wiem, czy tych kilka zdjęć pomoże...
Weźcie na próbę parę pasków i do dzieła.
Potrzebnych jest dużo szmatek do pocięcia na paski. Dwa rodzaje:
- wewnętrzne: będą niewidoczne w środku, mogą być długie, mogą być elastyczne, mogą być pocięte swetry,
- zewnętrzne: widoczne, długości ok 50 cm, bo inaczej będą się plątać podczas plecenia, raczej nieelastyczne, będzie się śmiecić, ale nimi lepiej pleść, pamiętaj, żeby dopasować kolory do wnętrza
Instrukcja dla praworęcznych.
1. Wybieramy 3 paski wewnętrzne i 1 zewnętrzny. Składamy je razem i w lewą rękę chwytamy początek, a prawą oddzielamy pasek, który będzie zewnętrzny i owijamy nim wewnętrzne paski. Owijamy tak, żeby następny zawijas zachodził na poprzedni, żeby dokładnie zakryć paski wewnętrzne (na zdjęciu seledyn to paski wewnętrzne).
2. Po około 12 cm robimy pętelkę, czyli trzymany w lewym ręku koniec przykładamy do końca owiniętych pasków wewnętrznych. To będzie środek dywanika.
3. Złożoną pętelkę, a w zasadzie jej ,,łodygę" owijamy tak samo jak poprzednio, żeby się nie rozleciała.
Uwaga! W międzyczasie może skończyć się zewnętrzny pasek, więc trzeba podłożyć następny. Jak? Trudno to wytłumaczyć, myślę, że każdy musi wypracować swój sposób, ale... Dołożyć kolejny pasek trzeba, gdy kończący się ma ok. 12 cm. Dokładany pasek trzeba dość głęboko włożyć między paski wewnętrzne a kończący się pasek zewnętrzny. Grunt, żeby po dwóch zakręceniach nowy nie dał się wyciągnąć.
4. Gdy ,,łodyga" będzie owinięta na ok. 4 cm czas zacząć ślimaka. Czyli ,,łodygę" przykładamy do ,,kółka" i pasek zewnętrzny przekładamy raz przez dziurkę. W ten sposób podczas plecenia będziemy mocować kolejne warstwy do poprzednich. Dalej pasek zewnętrzny owijamy tylko wokół pasków wewnętrznych. Po ok 4 cm znowu pasek zewn. przekładamy przez dziurkę. Itd, tylko, że kolejne przełożenia będą przez poprzednią warstwę a nie już przez dziurkę, czyli nie przez środek dywanika.
I tu kończą mi się zdjęcia :) bo w zasadzie ciągle robi się to samo, tylko zatacza się coraz większe kręgi, a przełożenia staramy się robić w cegiełkę, czyli kolejne pośrodku poprzednich. Jeśli zrozumiałyście do tej pory, to dalej, po dwóch, trzech okrążeniach robi się to automatycznie, wypracowuje się swój styl plecenia i człowiek się relaksuje. :)
Powodzenia!
A Moje Drogie proszę o ewentualną korektę. ;)
Dzieki za instrukcje...ale nie wiem czy bym dała radę...muszę dojrzeć do tego:)
OdpowiedzUsuńno normalnie chyba jutro dzieciaki zagonię do plecenia :) tzn starszą :) Bo coś mi się zdaje, że może jej się spodobać :D
OdpowiedzUsuńDzięki !!!
koniecznie się pochwal :)
UsuńMyślę że tych centymetrów nie trzeba się tak sztywno trzymać, w sensie że w zależności od grubości materiałów kółko może być różnych rozmiarów. A najlepiej to osobiście pobrać lekcje od drogich mam ;)
OdpowiedzUsuńno toć ba! :D
UsuńFajny, fajny... aaaa, to miliardowy chyba pomysł na cos do zrobienia. Kiedy ja mam to wszystko robić???? Czas prace chyba rzucić :-)
OdpowiedzUsuńOjej... ja to chyba bym potrzebowała filmik na you tube aby to zrozumieć... ale fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuń