środa, 7 listopada 2012

zimowa poducha

Był sobie szalik, w którym nikt nie chodził. Został, więc spruty. Oj...

Z włóczki mama zimowej zrobiła na drutach poszewkę w warkocze. A zimowa zszyła i wypełniła. I o.


Leży sobie na kanapie i grzeje.

7 komentarzy:

  1. Ale ładna podusia! ...a teraz możesz zrobić drugą do kompletu na szydełku:))

    Pozdrowienia!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie, nie, ja za mało cierpliwa jestem na druciki większe lub mniejsze ;)

      Usuń
  2. MArzy mi sie taka... w Home@You chyba były takie za majatek... na razie robię sobie szydełkowe kolorowe podusie... jak dotrwam do końca to pokażę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja też Twoją mamę podziwiam za cierpliwość... mi by się nie chciało ;) z natury trochę leniwa jestem i druty nie dla mnie ;P Ale efekt jest i to jaki :)

    Pozdrawiam cieplutko !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. piękna :) mi się taka marzy ale chyba sweter po prostu przerobię tylko nie wiem jak mu brzegi bez maszyny obrzucić żeby się nie pruł cały ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też planuję jeszcze jedną ze swetra i nie wiem czy nie spruje się, gdy oblecę maszyną, a co dopiero ręcznie...? nie wiem. na pewno najpierw zszyć a potem ciąć. może przed cięciem przelecieć jeszcze jeden raz?

      Usuń
    2. Mi dziewczyny u Kurki poradziły tak :) zobaczymy co będzie tylko się dorwę :)

      Aga
      Co do obrabiania- na lewej stronie machnij na okrętke ściśle, żeby ci się nie rozlaziło i będzie git :)
      Kurka
      Ja jak Aga powiem, że dużą igłą, nitka z tego swetra jakieś dwa ściegi od brzegu :)

      Usuń