Moje nowe nabytki :-)
Reo meksykańskie, czyli trzykrotkę dostałam od Kamili. Trzeba ją było odmłodzić. Pocięłam pędy na krótkie kawałki (ok. 15 cm) i wsadziłam je do wody.
Po kilku dniach wypuściły korzonki...
... więc wsadziłam je do ziemi.
Kalanchoe dostałam od Marianny i mam co do niej mieszane uczucia, bo nie wiem czy będzie kwitła tak jak w kwiaciarni. Zobaczymy. Obcinam przekwitnięte kwiaty.
Eonium drzewiaste od Asi. Ma bardzo mały korzeń! Dopiero od niedawna zwracam na to uwagę. A to ważne, aby doniczka nie była za duża. Chyba, że nie chcemy aby roślina urosła. ;-) Jeśli ma za dużą, rośnie najpierw w korzenie.
No i pilea od Magdy. Długo się branilam przed pieniążkiem, bo wymaga wilgotnego podłoża. A ja miłośniczka kaktusów raczej zapominam niż podlewam.
I na początku rzeczywiście listki zaczęły obsychać. Wymagała więcej wilgoci niż myślałam. Stawiam więc obok mały pojemniczek z wodą. Co by parowała. I jest lepiej.
😍
Wiosna w końcu. Jeszcze zimna, ale słońce grzeje stópki.