wtorek, 19 maja 2015

BRW

Jakiś czas temu zmieniałam poprzeczki w pokoiku chłopców i zachciało mi się odmiany.

Marzec 2012:


Maj 2015:


Powinny być gładkie, a nie marszczone, ale to następnym razem.

Przypomniałam sobie o tych poprzeczkach, gdy dzisiaj naciągnęłam czerwoną nitkę i pod stopkę maszyny włożyłam biało-czarny materiał. 


Black-red-white :)


Potrzebowałam poszewki na poduszkę 40x40. Dumałam nad aplikacją... co by tu...? 
Gwiazdę już mamy... Serce już mamy... chm...


Nie, jabłka nie mieliśmy.


Ale już mamy. :)

6 komentarzy:

  1. Hah. A myślałam, że będzie o meblach ;)
    Maszyna do szycia to fajny wynalazek. Super zmiany i jabłkowa poducha pomysłowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że planowałam na początku napisać, że nie będzie o meblach? :D
      Jak sobie ludzie radzili w czasach jaskiniowców bez maszyny?! ;)

      Usuń
  2. Ten czerwony cudnie ożywia i świetny sposób na odmianę :)
    Lubię takie zabiegi w domku, które daję duży efekt małym kosztem :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, czerwony chyba troszkę zapomniany kolor, a tak intensywnie energetyczny przecież! Gra kolorami jest genialna, bo gdy będę potrzebowała spokojności - uszyję coś pastelowego, białego...
      Pozdrawiam również :)

      Usuń