sobota, 21 lutego 2015

Deszczowy Chłopiec

Jakiś czas temu kupiłam dziecko:
Tak, tak, to Lekkamrat z IKEA, tyle, że znaleziony w kupciuszku za 2 zł. :)
W domu nazwany Marcinem, wyprany, czekał na spodnie. Długo czekał. Ale się doczekał.


Dwie nogawki z jednej :) Na górze doszyłam biały ściągacz.


Chm... ale ta bluzeczka... Mało siły mam, bo choruję, więc nowej bluzeczki nie uszyłam, ale odsupełkowałam tę i zaaplikowałam chmurkę:



Oprócz tego z wyciętych kawałków pomiędzy nogawkami zrobiłam grunge kieszonki:




Jak Krecik dostał spodenki? Tak mi się przypomniało. :)


Idę pod kołdrę.
Miłego weekendu!

3 komentarze:

  1. Zdolniach i szczęściara w jednym. Cudownie, że trafiają się takie perełki w sh, a jeszcze cudowniej kiedy za sprawą magicznych rąk można dokonać małych ale znaczących poprawek. Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że sh są coraz bardziej świadome swoich perełek, bo ceny czasami dorównują nowościom! :))) Ale to miłe uczucie znaleźć coś wyjątkowego, to prawda :)

      Usuń
  2. Super Ci się trafiło :) Portki leżą idealnie.

    OdpowiedzUsuń