Kasię poznałam, gdy zgłosiła się do zabawy w Podaj dalej, więc nie wiedziałam o niej i jej dzieciaczkach nic. Dlatego nasza wymiana mailowa była gęsta i soczysta, że tak powiem. ;)
Jedno słowo Kasi w mailu sprawiło, że od razu wiedziałam co dla niej uszyję, ale co dla dzieci - Lenki i Nikosia? Napisała, że wiele rzeczy z tego co szyję jej się podoba, nawet wypisała je, co więcej podając przewodnie kolory. Powinno być łatwo, prawda? Ale ja postanowiłam drążyć temat - przeczesałam jej bloga, mailowo zadawałam kolejne pytania.
Z racji, że mam dwóch synków nie powinnam mieć problemu z uszyciem czegoś dla Nikosia, a tu zonk! Wręcz przeciwnie - dla Lenki miałam pomysł, a dla chłopca... czarna dziura...
Postanowiłam jednak nie przedłużać czasu realizacji i uszyłam dla Kasi torbę plażową, bo...: ,,Jako, że poszewkę jeszcze byłabym w stanie jakoś uszyć to torby już na pewno nie. Te plażowe są śliczne. Takie kobiece, a w dodatku praktyczne."
To słowa Kasi - miód na moje serce oraz nawóz na próżność. ;)
Z rozpędu od razu wzięłam się za szycie sowiej poszewki dla Lenki. A dla Nikosia? Dumałam wciąż...
Dumałam nad Nikosiem, dumałam... pomysł się zrodził, ale musiałam zadać kolejne pytania Kasi. W końcu jej odpowiedź włączyła mi guzik ,,start" i poszło!
Projekt:
I gotowa poszewka:
Flanelkowe ulice są dłuższe niż się wydaje... i spokojnie można autkiem wjechać z podłogi, ewentualnie z dołączonej zabawkowej drogi.
Ulice poukładane z tyłu poduszki:
A tu rzepy:
I wszystko czekało na zapakowanie...
Patrycja, co ja mam więcej napisać. Dziękuję!!!!
OdpowiedzUsuńCzy mogę użyczyć Twoich zdjęć do mojego posta?
Oczywiście, możesz użyczyć :)
UsuńJestem też ciekawa jak wyglądają u Was, w użyciu :)
Wszystko jest piękne! ale poduszka z drogą i rondem to mistrzostwo! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhaha :) może dlatego, że jej proces tworzenia trwał najdłużej? :) dzięki
Usuń