Żółtą sansevierę chyba kupiłam kiedyś w biedrze. Ta na zdjęciu to jej drugie dziecko, a kiedy wsadzałam matkę z powrotem do donicy odkryłam kolejne dziecię, które chwila moment wyjrzy z ziemi. Fajnie, bo mam komu oddawać.
Może ktoś wie jak nazywa się ten powyżej?
Edit: Gasteria brodawkowata :)
Wcześniej ledwo mieścił się w doniczce:
I podobno im w kupie raźniej, ale wiem też, że wypuszczają odnóżki jak dzikie, więc zaraz będzie 5 nowych, tycich.
Podobno wiosna coraz bliżej :) <3
Moje roślinki błagają o przesadzenie. Nie mogę się za to zabrać...
OdpowiedzUsuńA widzisz... a to zdaje się łatwiejsze niż malowanie drzwi :D ;)
Usuńja długo się do tego przesadzania zbierałam :) widocznie do wszystkiego trzeba dojrzeć ;)
Ja też przesadzałam niedawno :)
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają świetnie.
I jeszcze doszło do rozmnożenia :)
Sansewieria rozmnaża się bez opamiętania :) nie przeszkadza mi to :)
Usuń