Takiego płaskiego kaktusa szukałam. I znalazłam przez przypadek przechodząc obok kwiaciarni, która w ogromnych, w metalowych ramach oknach nie ma wystylizowanych wystawek, tylko busz! <3 Musiałam tam wejść :) I oprócz kilku zapakowanych kwiatków z hurtowni zobaczyłam... busz! BUSZ. Ogromne kwiaty, które ludzie wywalają z domu, bo się nie mieszczą i całe mnóstwo doniczek z sadzonkami. Właścicielka sama rozsadza i sprzedaje sadzonki za grosze. I pakuje w gazetę, a nie w ozdobny papier. Są takie miejsca. :)
Zimowa zimą prezenty przyjmuje, więc parapet się rozrósł... Na starociach znalazłam blachę do pieczenia, która pomieściła większość sukulentów i kaktusów...
Lubię to!
Świetnie ta mała hodowla wygląda :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam z feryjnego wyjazdu i jeden podupadł na zdrowiu. Zupełnie jak ja! co za empatyczna roślina! ;)
Usuń