poniedziałek, 6 czerwca 2016

żółw

Polowałam na niego długo. Prawdopodobnie kilka lat. ;) Aż w końcu potrzeba nastała i żółw został upolowany.


Dlaczego podchodziłam do niego żółwim tempem i jak do jeża? Może dlatego, że nie przepadam za szyciem wg szablonów?
No ale jest. I brzęczy. :)


Do środka oprócz wypełnienia włożyłam pojemniczek z jajka z niespodzianką, tylko ciut większy:


... a w pojemniczku zagościł dzwoneczek:


Szablon u Ashley z bloga Make It & Love It.




2 komentarze:

  1. Świetny pomysł z tym dzwonieczkiem w środku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym nie miała dzwoneczka, wrzuciłabym ziarenka jakieś. Chodziło o to, żeby dźwięk był podczas niekontrolowanego machania żółwiem w wykonaniu półroczniaka :)))
      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń