W piątek, jak przystało na pierwszy dzień wiosny poszliśmy na wagary. Zobaczyć zaćmienie.
Kto zagląda na fb już widział: słońce, księżyc i kość:
Spotkaliśmy też zaspaną biedronkę :)
I to by było na tyle w kwestii wiosny. Świąt też u nas nie widać. Nawet hiacynt zakupiony w markecie nie strzelił w górę, tylko w bok.
Musiałam go z ładnej miseczki przełożyć do wysokiego słoika, co by się nie przewrócił.
No co z tą wiosną?
A u Was widać już wiosnę albo święta?
My w piątek zamarzaliśmy oglądając słońce. W sobotę odkopaliśmy ogródek, żeby dzisiaj też zobaczyć śnieg za oknem ;)
OdpowiedzUsuńWiosna ma wrócić we wtorek lub środę. Także czekamy, na święta powoli się szykujemy.
to pocieszające, że nie tylko u nas zima ;)
UsuńJejku u nas wiosna na całego. W ogrodzie kwitną krokusy, na krzewach i drzewach pojawiają się pączki. Jednak najlepszym wyznacznikiem wiosny jest mój nos, z którego od tygodnia cieknie, więc wiosna już jest, nie ma co się oszukiwać. Alergia się rozkręca ;)
OdpowiedzUsuńmoje chłopaki nie mają stwierdzonej alergii, ale kaszlą od dawna, więc może jednak u nas też coś puszcza? ;)
UsuńWiosna w domach, a za oknem zimno i pada :/
OdpowiedzUsuń