środa, 5 listopada 2014

spódnica nie jesienna


Przedstawiam Wam trzecie wcielenie szalu z biedronki:


 Najpierw był... szalem, potem wisiał jako poprzeczka na oknie w pokoiku chłopców, żeby w końcu stać się moją spódnicą. Taką trochę kowbojską...

Góra - to obcięte dżinsy. 

Czuję się w niej jak mała dziewczynka :)


Pozdrawiam nadal piękno-jesiennie! :)

3 komentarze:

  1. mam ten sam szal 100% bawełna, jest cudowny, u mnie poszedł na spodnie dla słoni, królików itp., ale jeszcze jeden mi został:-))) pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyobraź sobie, że kupiłam dwie sztuki nie wiedząc co z nimi pocznę! ale gwiazdki mnie omamiły ;) jak na szal to wg mnie jest go za dużo, to co mi zostało mam zamiar przerobić na apaszkę i będzie git i pasować do spódnicy :)

      Usuń
  2. gwiazdki zawsze dobrze wyglądają, ale żeby przerobić go na spódnicę to bym nie wpadła :))

    OdpowiedzUsuń