piątek, 24 października 2014

Podaj dalej przyleciało do mnie :D

Czekałam tupiąc nóżkami i w końcu się doczekałam! :D


Niby wiedziałam co zamówiłam - poszewkę z bębenkiem, ale Mama Sokole Oko zrobiła więcej niż oczekiwałam, co spowodowało moje ochy i achy oraz przekładanie prezentów w te i we wte, nie wiedząc czym się najpierw cieszyć! Jedną z poszewek od razu wciągnęłam na poduszkę i z przyjemnością obfotografowałam. 






Moje są trzy poszewki i walentynka ;)
Dziękuję :)
Polecam takie akcje! Za chwilę będę miała przyjemność sama tworzyć dla kolejnych trzech osób.

***

Mam jeszcze jedno wolne miejsce - last minute! ;)


5 komentarzy:

  1. śliczne rzeczy dostałaś, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne prezenty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, walentynka ;) Igielnik może być na przykład.
    Cieszę się, że się spodobało. Maszyna testowała moją cierpliwość i to chyba ostatnie rzeczy, jakie udało mi się na niej uszyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skąd wiedziałaś, że mój igielnik powoli staje się wyblakły? ;>
      ps. nie wiem jaki masz plan na maszynę, ale warto zainwestować w taki sprzęt, choć na moją z lidla nie narzekam, to są lepsze. :)

      Usuń
    2. czy ja napisałam, że nie narzekam? chm, narzekam, choć i chwalę. ale następną kupiłabym inną.

      Usuń