poniedziałek, 1 czerwca 2020

Nowinki na parapecie

Moje nowe nabytki :-)





Reo meksykańskie, czyli trzykrotkę dostałam od Kamili. Trzeba ją było odmłodzić. Pocięłam pędy na krótkie kawałki (ok. 15 cm) i wsadziłam je do wody.

Po kilku dniach wypuściły korzonki... 


... więc wsadziłam je do ziemi.


Kalanchoe dostałam od Marianny i mam co do niej mieszane uczucia, bo nie wiem czy będzie kwitła tak jak w kwiaciarni. Zobaczymy. Obcinam przekwitnięte kwiaty.


Eonium drzewiaste od Asi. Ma bardzo mały korzeń! Dopiero od niedawna zwracam na to uwagę. A to ważne, aby doniczka nie była za duża. Chyba, że nie chcemy aby roślina urosła. ;-) Jeśli ma za dużą, rośnie najpierw w korzenie. 


No i pilea od Magdy. Długo się branilam przed pieniążkiem, bo wymaga wilgotnego podłoża. A ja miłośniczka kaktusów raczej zapominam niż podlewam. 


I na początku rzeczywiście listki zaczęły obsychać. Wymagała więcej wilgoci niż myślałam. Stawiam więc obok mały pojemniczek z wodą. Co by parowała. I jest lepiej. 

😍


Wiosna w końcu. Jeszcze zimna, ale słońce grzeje stópki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz