piątek, 8 kwietnia 2016

witkowe gryzaki

Uszyłam je zanim pojawił się Witek.


W trakcie eksploatacji gryzaki ewoluowały:

najpierw zdjęte z kółka wiązałam Witkowi na rączce...


Gdy zaczął chwytać - wiązałam supeł na środku...


albo na innym gryzaku...


Teraz wyglądają jeszcze inaczej - drewniane kółko wszyłam na stałe.
Są w ciągłym użyciu - prane, ciumkane, prane, ciumkane... Tak jak i żujka.

A poniżej możecie zobaczyć kolejny ulubiony witkowy gryzak, który podarowała nam Hally.


Drewniany i w części oszydełkowany. Widać smaczny jest, bo Wicia gryzie, aż miło. ;)

Dostępny jest TUTAJ, w strefie maluszka. Polecam! :)


Potrzeba matką wynalazku, więc powstały jeszcze dwie żujki... a w zasadzie żuje... ale o tym następnym razem...

6 komentarzy:

  1. bardzo ładne gryzaki, jakie kolorowe:-)))pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) gryzaki są w dwóch kontrastowych kolorach - białym i czerwonym. w większości. ;)

      Usuń
  2. Ale świetny pomysł! Bardzo mi się podoba! I te kolory! Czadowe!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysłowa z Ciebie babka! :)
    Pozdrawiam Ciebie i przystojniaka!
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuper gryzaki :)) A Kruszynek Cuudny :)) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń