poniedziałek, 23 listopada 2015

dziergane

Gdy byłam uczennicą - szkoły podstawowej, a potem liceum zdarzyło mi się coś udziergać. Szydełko pamiętałam z zajęć plastyczno-technicznych (ZPT), a na drutach uczyłam się od mojej mamy. Ale gdy odkryłam szycie na maminej maszynie - szydełko i druty zeszły na dalszy plan. Straciłam do tego cierpliwość.

Ale póki tak się stało - powstało kilka rzeczy z resztek włóczek jakie znajdywałam w domu. Nie wiem jakimi ściegami robiłam (nawet nie wiem jakie są!), ani jakimi włóczkami, a przy ściągaczach pomagała mi mama. Czyli robiła je za mnie. Zazwyczaj. ;)

 Dzięki Witkowi wyciągnęłam z czeluści szafy moje robótki i okazały się dobre... na niego :D


Kamizelka robiona na moją lalkę Paulinę. Nie pytajcie dlaczego z autkiem. Może było łatwiejsze niż kwiatek? ;) A może dlatego, że chciałam po podstawówce pójść do technikum samochodowego? :)


Sweterek, też dla Pauli.



A tę kamizelkę wieeele lat temu zrobiła babcia Cela. :) Być może kawałek jednego paska zrobiłam ja, ale niewiele.


Kocyk. Piękny, prawda?


Ale nie ja go robiłam. Wicia dostał go od Magdy.


Ma ok 80 x 80 cm. Jeśli ktoś by taki chciał niech pisze do MamoDrogi.


Popełniłam też dwa kocyki. Pierwszy dla Tymka, ale nie mogę go znaleźć... Drugi - malutki ok. 50 x 50 cm - powstał dla Ignasia. Oba z resztek, więc równie kolorowe, choć całkiem inne.




Ależ fajnie się fotografuje dziergane produkty! :)


I jak? :) Krzywe te moje wszystkie stwory, ale jak ubrałam Witeczkę to byłam taka z siebie dumna! 

:)

7 komentarzy:

  1. Pełna profeska:) Ileż to talentów w Tobie drzemie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jam jest człowiek renesansu - chciałoby się powiedzieć. Ale maszyny naprawić nie umiem. :-)
      Dziękuję :-)

      Usuń
  2. To w dobrym momencie wyciągnęłaś robótki...masz oko :)
    Pozdrawiam,M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ostatnim momencie! :) Jeszcze chwila i będą za małe.

      Usuń
  3. Hoho, ależ ty zdolna! Fajowe kamizele :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. O mamo! przecież to istne cuda są! I Wituś i te dzierganki :)

    OdpowiedzUsuń