Nie mogłam się oprzeć i nabyłam w biedronce szary pled. Rozłożyłam go na kanapie i było mi mało, bo przydałby się taki do przykrycia. Rano powiedziałam mężowi, że jakby przecenili to bym jeszcze dokupiła... i wieczorem zachodzę po spożywkę, a tam... zgadnijcie... tak, przecena pledów! I nabyłam kolejne dwa. Szalona? Czy ja wiem... jesień i kolory mnie usprawiedliwiają.
Pled + drugoklasista + Dzieci z Bullerbyn = pełnia szczęścia :)
***
Kto chce jeszcze dołączyć do zabawy?
Haha. Super pled :) Jaka przecena? W sensie w jakiej cenie był/jest?
OdpowiedzUsuńZ bodajże 39 zł na 27. :)
UsuńI weź tu wygraj z "konkurencją":)
OdpowiedzUsuńchciałoby Ci się taki wielki dziergać? ;)
UsuńMają ludzie pieniądze... ;) Wiesz, że to się nazywają zakupy kompulsywne? :P I to się leczy! O!
OdpowiedzUsuńjuż nie mają ;) o!
Usuń