a to za sprawą Ani, bo zrobiła szybką zgadywankę i byłam najszybsza! hehe :)
miała być jedna bombka, a z torebki wyjęłam dwie i o mało nie posikałam się ze szczęścia ;)
jak dzieciak! nieee, jak szczeniak :P
nie mogę się na nie napatrzeć! moje ulubione kolory!
ile zostało do świąt? ;)
Doczekasz się ;-)
OdpowiedzUsuńŚlubny ma jedną piękną szklaną bombkę w kształcie starego żaglowca. Ta bombka nigdy nie jest chowana;-)
ale super te bombki na przyszłe Święta będą jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ale cudne :D a może na wielkanoc spadnie śnieg i będą jak znalazł :D
OdpowiedzUsuńa jak byś te piękności zamiast płaszczyć spróbowała tak kulac po blacie jak ciasto na kop[ytka?Zrobią sie podłużne i będa cudne pisaneczki . do wielaknocy juz nie całe 3 miesiące
OdpowiedzUsuń