...

czwartek, 12 czerwca 2014

Filomena, czyli tanie czytanie

w biedronce, oczywiście ;)

Uprzedzam, że książeczki są ze smrodkiem dydaktycznym, a przynajmniej w moim odczuciu.
Mało tekstu na stronie, więc i dla maluszków, ale z przygodami, więc i dla starszaków.


fot. Ignacy

***

Będąc jeszcze w oparach Święta Sąsiada, polecam wideo-relację:

6 komentarzy:

  1. Normalnie wszyscy o tych książkach a ja nawet nie wiem czy u nas są....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ileż razy ja przechodziłam obok tego kosza pewna, że tam same nieciekawe pozycje... i w większości tak jest. u nas są jeszcze albumy z reprodukcjami różnych malarzy, ale nie stać mnie, żeby kupić wszystkie, tak jak nie stać mnie na to, żeby wybrać tylko jeden album... np. Frida.

      Usuń
  2. książki nie widziałam. królik śmiechowy:) muszę poszukać następnym razem. narazie to bułki maślane kupujemy hurtowo;)
    a kaczki super! na rowerze i kajaki... ojej. takie widoki uwielbiam. bardzo fajna inicjatywa. kaczuchy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akcja tanie czytanie u nas już się zakończyła niestety. szkoda, bo najpewniej jakbym dorwała jakąś Filomenę - nabyłabym na bank :)
      inicjatywa rzeczywiście super. naprawdę niewiele trzeba, żeby coś takiego zrobić. tylko jeden człowiek, który rozwali resztę kręgli ;)

      Usuń
  3. O, przegapiłam Filomenę. Dzieciaczkom się podobały?

    OdpowiedzUsuń