Poprzednie skarpetki - jak to bywa ze skarpetkami - przetarły się i krzesła zaczęły skrobać po panelach. Brrr! Ale co się dziwić - w przeciwieństwie do ludzkich skarpet zmienianych codziennie (mam nadzieję) te były używane codziennie od maja 2013.
Tym razem użyłam grubszego filcu oraz resztek białej, dresowej bluzy.
Następnym razem użyję jednak brązowego filcu.
Z okazji lutowej wiosny postanowiłam też w końcu zmienić gwiazdkowe poduszki na cieplejsze :)
fajne :) w sumie teraz zastanawiam się po co ja kupuję takie specjalne przylepce na nogi krzeseł, jak mogę kolorowe z filcu wyciąć i na dwustronnej taśmie podkleić :))
te kupne nie - Tata zwykle zaopatruje mnie w takie w jakimś swoim ulubionym sklepie i są bardzo dobre - dopiero jak się wytrą całkiem to wymieniam :) tylko dostaję część i nie ma na nich żadnego logo itp.
Jaki świetny pomysł z tymi skarpetkami ! Muszę Ci go podwędzić :)
OdpowiedzUsuńa podwędzaj :) wszak ja też zwędziłam od kogoś, tylko tego tak już dużo, że nie wiadomo kto pierwszy wymyślił skarpetki na krzesła...
UsuńSkarpetki, jak kopytka koników;)
OdpowiedzUsuńIkea...dotarłam i ja w końcu. Ale muszę wróciç.
Wiosna idzie! :)
tak myślałam, żeby napisać - kopytka - ale w ferworze tworzenia notki zapomniałam o tym, dopiero twój komentarz mi o tym przypomniał :)
Usuńikea ma piękne i stosunkowo do cen tłustych ćwiartek niedrogie tkaniny. niestety / stety mnie do ikei daleeeko.
boję się mówić, że wiosna, bo to przecież luty dopiero, a gdzie kwiecień plecień?!
fajne :) w sumie teraz zastanawiam się po co ja kupuję takie specjalne przylepce na nogi krzeseł, jak mogę kolorowe z filcu wyciąć i na dwustronnej taśmie podkleić :))
OdpowiedzUsuńa nie odklejają ci się? bo ja już miałam dość odklejania się i zostawiania lepiących śladów na podłodze.
Usuńte kupne nie - Tata zwykle zaopatruje mnie w takie w jakimś swoim ulubionym sklepie i są bardzo dobre - dopiero jak się wytrą całkiem to wymieniam :) tylko dostaję część i nie ma na nich żadnego logo itp.
Usuń