Małgosia wybierała się w tak zwane ,,odwietki" i szukała w moim ,,uszyciowym" pudełku czegoś dla maluszka. Spodobała jej się ta żujka:
Ale niestety nie szeleściła. Za to była taka jedna malutka, żółciutka, której tu nigdy nie pokazywałam, a ona szeleściła.
Wtedy Małgosia wymyśliła to:
rzep :)
I mamy zabawkę podwójnie sensoryczną ;)
niezły pomysł :)
OdpowiedzUsuńRewelacja :)
OdpowiedzUsuńO suuuuper...spapuguję:P
OdpowiedzUsuńno, co dwie głowy to nie jedna ;-) super rozwiązanie !
OdpowiedzUsuń