Za każdym razem, gdy zaczynam szyć torbę, myślę, żeby w końcu uszyć tę najprostszą - bez podszewki, bez kieszonki, bez szerokiego dna... taką na szybkie szycie, na szybkie i małe zakupy. I... oj jak rzadko mi się to udaje... :)
Tym razem tylko jeden postulat udało się zachować - bez szerokiego dna.
Czyli kolejna dwustronna.
Piękny jesienny klimat, ja tez już wchodzę w jesień:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
ola
muszę szybko w jesień wejść, bo na suwalszczyźnie zaraz spadnie śnieg i nie zdążę się rozgościć ;)
UsuńJejuuuu, jaki cudny materiał!
OdpowiedzUsuń