Nowe wstążeczki, wolniejszy wieczór i jest - kolejna żujka. Tym razem już z metkami na każdym boku i tak jak poprzednia szeleści oraz ma okienko do a-ku-ku! Dzięki okienku też łatwiej małej rączce chwycić żujkę - przynajmniej Antek z tego korzystał. :)
Kapitalna żujka! Te tasiemki są prześliczne :)
OdpowiedzUsuńchcecie kolejną?
UsuńMoja uwielbiała takie rzeczy!
OdpowiedzUsuńTasiemki słodkie, kolory super a ta metka Blaszany Bębenek to już w ogóle :))
no widzisz, a moje dzieci takich nie miały, dla wnuków będę szyć ;P
UsuńAle super!!!! Piękne kolorki!!!! Mnie tez maszyna korci... eh, tylko skąd na to czas?
OdpowiedzUsuńkaju, możesz poprosić zimową koleżankę. uszyje po znajomości. :)
UsuńTo moja ulubiona. Kurde, pożułbym sobie po robocie... :) Kolory fantastyczne!
OdpowiedzUsuńspóźniłeś się, już powędrowała w mniejsze łapki. ale jakby co, to wrzucę ci linka na alledrogo ;)
UsuńBardzo wiosennie! Jak mi same dziąsła zostaną to zgłoszę się po taką ;)
OdpowiedzUsuńhehe, dobry pomysł, uszyję serię dla bezzębnych dużych dzieci :D
Usuń