hehe, wstał rano z gorączką i nici z przedszkola. historia lubi się powtarzać. przedostatnio babcia cały wieczór robiła strój marynarza na bal karnawałowy, a chłopiec wstał z ospą.
bluzka mu się bardzo spodobała, ale jeszcze jej nie włożył. pewnie pójdzie w niej do przedszkola, gdy wyzdrowieje. :)
ale jestem pod ciągłym wrażeniem Twojego Pana Wiosny. rewelacja!
Mój tez takie numery miał w repertuarze ale po tym jak na bałwankowe przedstawienie na dzien babci w zeszłym roku pojechał na panadolu to wie że nie z matka te numery i się uspokoił. :D
Bardzo dziękuję za miłe słowa, to kwestia skali jak mówi mój nauczyciel rysunku i tu widać że dobrze zainwestowałam kasę skoro Ci się podoba.
Wasza bluzeczka jeśt świetna, taka wyraźna i czytelna i bardzo, bardzo radosna.
Padłam, wcześniej szyłam i nie mogłam tu zajrzeć... Mam ten sam problem, CZY? ;)
OdpowiedzUsuńKurka nawet o tym słońcu myślałam zeby podobnie.
OdpowiedzUsuńPowiedz, założył, bo umieram z ciekawości?
OdpowiedzUsuńhehe, wstał rano z gorączką i nici z przedszkola. historia lubi się powtarzać. przedostatnio babcia cały wieczór robiła strój marynarza na bal karnawałowy, a chłopiec wstał z ospą.
Usuńbluzka mu się bardzo spodobała, ale jeszcze jej nie włożył. pewnie pójdzie w niej do przedszkola, gdy wyzdrowieje. :)
ale jestem pod ciągłym wrażeniem Twojego Pana Wiosny. rewelacja!
Mój tez takie numery miał w repertuarze ale po tym jak na bałwankowe przedstawienie na dzien babci w zeszłym roku pojechał na panadolu to wie że nie z matka te numery i się uspokoił. :D
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa, to kwestia skali jak mówi mój nauczyciel rysunku i tu widać że dobrze zainwestowałam kasę skoro Ci się podoba.
Wasza bluzeczka jeśt świetna, taka wyraźna i czytelna i bardzo, bardzo radosna.