Gdy go zobaczyłam od razu wiedziałam, że zrobię podobnego. Wykradałam czas i jest.
Z racji, że mnóstwo dzieci rodzi się dookoła nas, to klucha zaraz znajdzie właściciela. Dlatego też musiał być uszyty z nowych, nieużywanych materiałów. Jedynie czerwony nosek jest z recyklingu. Ten Klucha nie jest termoforem - jest watowany, a w brzuchu ma groch.
Zanim skończyłam szyć Tymek go wytarmosił, więc nie wiem czy puści Kluchę w świat…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz